Drukuj

[godofmischief]

Obejrzałam z ciekawości pierwszy sezon, stwierdzam że Dean i Sam są prześliczni, że serial całkiem fajny, ale dalej oglądać raczej nie będę, jakoś tak mnie nie porwał.

[Eriu]

Miałam kilka podejść do tego serialu i za każdym razem kończyło się tak samo. Dla mnie to typowa amerykańska produkcja. Nic nowego, nic oryginalnego i ogóle wrażenie, że już to widziałam. Może miałam pecha i akurat trafiłam na najgorsze odcinki, ale w tym serialu nie ma w nim nic co mogło by mnie zainteresować, wciągnąć choćby na chwilę. Nie mówiąc o tym, że Jared Padalecki to moim zdaniem jeden z najgorszych aktorów jakich widziałam. Przeszkadza mi za równo jego gra jak i wygląd.

hmmm... jak wiele się zmieniło od czasu gdy to pisałam. SPN zaczęłam oglądać w listopadzie ubiegłego roku. W niecałe trzy tygodnie nadrobiłam 6 i pół sezonu. Serial tak bardzo mnie wciągnął, że szybko zajął miejsce DW w moim fandomowym życiu. Do tego pojechałam do Niemiec na konwent. Nie mam pojęcia jak ja kiedyś mogłam nie doceniać tego serialu. Co prawda przez pierwszy sezon ciężko mi było przebrać, ale nie chciałam oglądać serialu od 4 sezonu (od pojawienia się Mishy).

[Szczepan]

Co prawda przez pierwszy sezon ciężko mi było przebrać, ale nie chciałam oglądać serialu od 4 sezonu (od pojawienia się Mishy).

Ja zaczęłam SPN oglądać gdzieś tak w połowie stycznia, a konkretnie pierwszy odcinek. Nie szczególnie mnie jakoś zainteresował, więc i dalszych odcinków nie oglądałam. Aż do kwietnia. Teraz serial staaaaarsznie mnie wciągnął, szczególnie za sprawą postaci Castiela i Crowleya. Kończę dopiero 5 sezon, ale myślę, że lepiej jednak było ograniczyć się do oglądania, niż cierpieć przez całe lato w oczekiwaniu na 8 sezon

[Eriu]

Ja cierpię podwójnie. Po pierwsze dlatego, że w piątek będzie finał siódmego sezonu, a do ósmego jest tak daleko. Po drugie chciałabym pojechać na kolejny konwent. Też przede wszystkim oglądam serial z powodu Castiela i Crowleya, ale uwielbiam jeszcze postać Gabriela i Michaela (tego pierwszego, a nie drugiego). Misha Collins, Mark Sheppard, Richard Speight jr, Mark Pellegrino, Matt Cohen to aktorzy dla których warto oglądać Supernatural i jeździć na konwenty. Są wspaniali.

[kim254]

ja niedawno zaczęłam to oglądać, teraz oglądam 2 sezon i serial jest świetny

[Eriu]

W drugim sezonie moim ulubionym odcinkiem jest "Tall Tales". Często do niego wracam z powodu jednej z moich najbardziej ulubionych postaci: Trickstera. Poza tym ten odcinek jest pierwszym z tych luźniejszych czy też komediowych odcinków SPN.

[Szczepan]

W sumie nie mam ulubionego odcinka, bo według mnie dużo jest zabawnych.

Właśnie w tej chwili zaczynam oglądać sezon 6

[Eriu]

Ja mam dużo ulubionych odcinków. Ciągle planuję zrobić playlistę z nimi, żebym nie musiała ich szukać.

Właśnie obejrzałam finał. W sumie był lepszy niż się spodziewałam. Nie mogę już się doczekać 8. sezonu. Mam nadzieję, że nowy showrunner wyprowadzi serial na prostą i zatrze niesmak jaki pozostawiła Sera Gamble. Dla mnie najważniejsze jest to, że będzie Castiel.

[godofmischief]

Obejrzałam z ciekawości pierwszy sezon, stwierdzam że Dean i Sam są prześliczni, że serial całkiem fajny, ale dalej oglądać raczej nie będę, jakoś tak mnie nie porwał.

BOŻE JAKA JA BYŁAM GŁUPIA
Deann. Sammm. Crowleyyy. Gabrieeeeel. Balthazarrrr. I co najważniejsze CASSSSSSSSSTIEL.
Dalej nie wierzę że Gabriel i Balthazar nie żyją, to jest po prostu niemożliwe, zobaczycie, zaraz gdzieś wpadną przez któreś drzwi...
A finał mnie dobił. Nie dość że mój Cas nie wrócił - bo ciągle wierzę że to się stanie, że jakoś go naprawią czy cuś - to jeszcze cały ten Czyściec i oesu no. Ogólna frustracja.
Najlepszym momentem odcinka było pojawienie się Impali. Krzyczałam "Baby!..." do monitora ._.

[kim254]

ja tam oglądam dopiero 3 serię, więc jeszcze do tego trochę mi zostało

[Eriu]

BOŻE JAKA JA BYŁAM GŁUPIA

Skąd ja to znam 

Ja też mam nadzieję, że kiedyś wróci Gabriel. Nie wierzę, że oni tak po prostu zrezygnowali z tak fajnej postaci. Uwielbiam Balthazara, ale ostatnio bardzo nie znoszę aktora, który go gra i z tego powodu nie wiem czy chciałabym znów zobaczyć go w Supernatural. Bardzo chciałabym żeby wrócił Matt Cohen. Chociaż to pewnie jest mało prawdopodobne, bo Michaela obecnie gra Jake Abel, a raczej nie wyciągną młodego Johna z przeszłości.

[reiha]

 Chociaż to pewnie jest mało prawdopodobne, bo Michaela obecnie gra Jake Abel, a raczej nie wyciągną młodego Johna z przeszłości.

wielka szkoda Młody John W. był tak piękny, że miałam ochotę umrzeć z wrażenia 

[Eriu]

 Chociaż to pewnie jest mało prawdopodobne, bo Michaela obecnie gra Jake Abel, a raczej nie wyciągną młodego Johna z przeszłości.

wielka szkoda Młody John W. był tak piękny, że miałam ochotę umrzeć z wrażenia 

Bardzo żałuję, że Matt zagrał tylko w dwóch odcinkach. Uwielbiam go od pierwszej sceny, w której się pojawił, a dokładniej od tego momentu nawiązującego do "Powrotu do przyszłości"

[reiha]

 Chociaż to pewnie jest mało prawdopodobne, bo Michaela obecnie gra Jake Abel, a raczej nie wyciągną młodego Johna z przeszłości.

wielka szkoda Młody John W. był tak piękny, że miałam ochotę umrzeć z wrażenia 

Bardzo żałuję, że Matt zagrał tylko w dwóch odcinkach. Uwielbiam go od pierwszej sceny, w której się pojawił, a dokładniej od tego momentu nawiązującego do "Powrotu do przyszłości"

Pierwsza scena Matta <3 Wielbię. Od tego momentu całkowicie przekonałam się do SPN, bo wcześniej, mimo namów znajomych, byłam bardzo sceptycznie nastawiona do serialu. Eriu, chyba znalazłam w Tobie bratnią duszę w psychofaństwie
Ostatnio jestem w kropce, z jednej strony bardzo się cieszę, że Castiel powrócił, a z drugiej, to już nie jest ta sama postać, co wcześniej Dalej go ubóstwiam, ale to już bardziej zasługa świetnego aktorstwa

[Eriu]

Moim marzeniem jest, żeby Misha i Matt mieliby chociaż jedną wspólną scenę. Może wtedy Matt przestałby gadać na panelach na konwentach o swojej obsesji na punkcie ust Jensena.


Reiha, dziwne, że z Tobą nigdy nie dyskutowałam na temat SPN. Myślałam, że Ty tylko w doctorowych klimatach siedzisz.